Zanim przejdę do wyłączenia Warszawy ze struktur województwa, muszę wspomnieć o dotychczasowym rozwoju regionu oraz podać przyczyny do takich zmian.

Pisząc o wizji rozwoju Radomia i Ziemi Radomskiej nie sposób nie wyjść od strategii rozwoju całego kraju. Rozwój regionów jest bowiem mocno uzależniony od tego, jaki ogólnopolski program działania w sferze gospodarczej czy społecznej preferuje administracja państwowa. W ostatnich latach rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego funduje nam, mam na myśli samorządowców miast powiatowych i mniejszych gmin, politykę wspierania kilku najsilniejszych ośrodków miejskich.

Miasta takie jak Warszawa, Gdańsk, Wrocław czy Poznań, znajdują się pod szczególnym inwestycyjnym nadzorem państwa, stanowiąc tzw. lokomotywy rozwoju. Strategia ta zakłada, że poprzez wzrost zamożności głównych metropolii, bogactwo tychże, będzie rozlewał się daleko poza ich granice, powodując wzrost poziomu cywilizacyjnego położonych w ich sąsiedztwie gmin i powiatów. Takie założenie, przyjął rząd PO-PSL. Jest to jednak założenie błędne. Jak wygląda owa polityka lokomotyw w praktyce? Przykłady można mnożyć. Jeden z nich, „bijący po oczach”, dotyczy naszego województwa.

W zeszłym miesiącu premier Ewa Kopacz ogłosiła, ze stolica dostanie 4 miliardy zł na inwestycje!!! To ogromne pieniądze przeznaczone dla jednego miasta, pieniądze przyznane wedle uznania, bez żadnych starań, żadnych strategii, bez żadnego konkursu. Po prostu uznano, że takie pieniądze należą się Warszawie i już. Może dlatego, że to stolica? Może dlatego, że pani prezydent stolicy to polityczna koleżanka pani premier? Pewnie za chwilę dowiemy się, że Warszawa potrzebuje takich pieniędzy na swój rozwój. Dobrze, nie chcę odbierać Warszawie, ale jednocześnie chcę, żeby dla rządu równie ważny był Radom i Ziemia Radomska.

Co tymczasem należy się Ziemi Radomskiej? Co państwo polskie miało nam do zaproponowania w ostatnich latach? Pytam nie tylko o środki unijne, ale przede wszystkim o pieniądze z budżetu państwa. Pamiętacie Państwo jakieś większe pieniądze, chociażby zbliżone do takich „warszawskich” kwot? Przez ostatnie 8 lat do miast i gmin Ziemi Radomskiej nie trafiła z budżetu państwa nawet 1/10 takiej sumy!. I za rządów tej koalicji, nawet jeżeli premier będzie pochodziła z Ziemi Radomskiej, nigdy nie trafi.

Kolejna sprawa – inwestycje rządowe na Ziemi Radomskiej. Czy ktoś wyjaśnił, dlaczego tak ślamazarnie idzie ich realizacja, dlaczego są i odkładane w czasie? Gołym okiem widać, że dla rządu ważniejsze są inne miasta i regiony. Z tego powodu nie możemy od 8 lat doprosić się remontu linii kolejowej do Warszawy, budowy zachodniej obwodnicy Radomia czy przebudowy trasy Piotrków–Radom–Lublin, czyli sławnej już S12. Ciekawi mnie, czy przy okazji obecnej kampanii wyborczej do parlamentu, radomscy kandydaci PO i PSL wpiszą sobie te inwestycje po raz trzeci do programu. Być może nie, bo byłby to zwyczajny wstyd.

Czy 8 lat to faktycznie mało, żeby te wszystkie inwestycje zrealizować? Oczywiście, że nie. Tym bardziej, że w innych częściach kraju powstają drogi, autostrady i szybka kolej. My zawsze mamy czekać. Takie podejście do naszych problemów wymaga natychmiastowej zmiany.

To główne problemy naszego regionu, przed którymi chce uciekać obecny rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie ucieka jednak od tego Prawo i Sprawiedliwość. Widzimy błędy obecnej polityki i mamy do zaproponowania program prorozwojowy dla całego kraju, w tym dla Radomia i Ziemi Radomskiej.

Co więc należy zrobić? Należy odejść całkowicie od obecnej polityki „lokomotyw”. Ostatnie lata pokazały, że to się nie sprawdza. Bogate miasta bogacą się jeszcze bardziej, te biedniejsze biednieją. Mazowsze jest tego najlepszym przykładem. Program PiS postuluje podjęcie przez kolejny parlament i rząd prac nad wydzieleniem Warszawy z województwa mazowieckiego. Miałoby powstać nowe województwo. To dobry kierunek, bo już dziś Warszawa zawyża statystyki dotyczące funduszy europejskich.

W obecnej perspektywie 2014 – 2020 dostaniemy o blisko 3 miliardy zł mniej na inwestycje niż w perspektywie 2007 – 2013!!! Dlatego, że jesteśmy statystycznie najbogatsi w Polsce. Wiemy jednak, że tak nie jest. Bogata jest jedynie Warszawa. Państwo polskie widzi tę sytuację, ale od wielu lat nic z tym nie robi. Można było takiego wydzielenia dokonać już wcześniej, żeby na w perspektywie unijnej nie tracić tak potrzebnych nam funduszy. Tak się jednak nie stało i odpowiada za to obecny rząd.

Wierzę, że jeżeli dojdzie do zmiany rządu to powstanie nowego województwa bez Warszawy będzie możliwe. W moje ocenie są dwa warianty rozwoju tej sytuacji. Pierwszy to taki, że Warszawa zostaje statystycznie wydzielona, a instytucje nowego województwa dalej znajdują się w stolicy. Drugi, że po wydzieleniu Warszawy z Mazowsza powstaje nowe województwo ze stolicą w Radomiu. Do tego drugiego rozwiązania jest mi bliżej i o nie będę szczególnie zabiegał.

O tym, jak ostatecznie wyglądać będzie nowy podział administracyjny, nie zadecyduje jednoosobowo Andrzej Kosztowniak, tylko cały przyszły parlament. Prace nad tym projektem powinny jednak zacząć się zaraz po jego zaprzysiężeniu i zakończyć możliwie szybko. Mam na myśli negocjacje związane z kolejną perspektywą unijną.

Wcześniej jednak ostateczny kształt Mazowsza powinien być przedmiotem głębokich analiz. Musimy przebadać i poznać ekonomiczne oraz społeczne konsekwencje takiego rozdziału, sposób finansowania, możliwości pozyskiwania środków europejskich, oraz wiele innych aspektów tej sprawy. To musi być przemyślana i mądra decyzja. Jedno jest pewne: Mazowsze musi zmienić swój administracyjny kształt i mam nadzieję, że Radom i Ziemia Radomska tylko na tym zyskają!

Żeby jednak pozycja Radomia i Ziemi Radomskiej na Mazowszu wzrosła, żebyśmy wreszcie stanowili podmiot a nie przedmiot polityki państwowej potrzebna jest zmiana w parlamencie i rządzie. Tak może się wydarzyć już niebawem, po 25 października br. Trzeba tylko mądrze i odpowiedzialnie wybrać. Mam nadzieję, że takiego mądrego wyboru dokonają mieszkańcy Radomia oraz Ziemi Radomskiej.

Andrzej Kosztowniak. Materiał sfinansowany przez KW PiS