Zaczęło się dobrze dla gości z Radomia, bo po bramce Rafała Gila rezerwy Radomiaka prowadziły 1:0. Piłkarze Zwolenianki swoim kibicom długo kazali czekać na bramki. Dopiero w końcówce pierwszej połowy na listę strzelców wpisali się Mateusz Wojtysiak i Kamil Ścigała. Przyjezdni tuż po przerwie kolejny raz zaskoczyli obronę i bramkarza Zwolenianki i zrobiło się 2:2. Potem inicjatywę w swoje nogi przejęła drużyna trenera Oczkowskiego, a bramki sypały się jedna za drugą.

- Już w pierwszej połowie powinniśmy zdobyć trzy-cztery bramki więcej. Boisko do gry było ciężkie, ale my jesteśmy dobrze przygotowani kondycyjnie. Dlatego czas grał na naszą korzyść i tylko kwestią minut było to, kiedy zaczniemy zdobywać gole. Nawet przez moment nie wątpiłem, że wygramy – zapewnia Marek Oczkowski, trener Zwolenianki.

Swoją debiutancką bramkę w ligowym meczu strzelił młody Arkadiusz Oleś. Sam Mateusz Wojtysiak gdyby tylko trafiał celniej, to wynik mógł być dwucyfrowy. Gościom z Radomia trzeba oddać, że strzelali naprawdę ładne gole, chociaż mieli przy tym masę szczęścia.

Za tydzień Zwolenianka zagra w Garbatce z miejscowym Plonem. Mecz będzie w niedzielę 6 kwietnia o godzinie 16.

Zwolenianka Zwoleń - Radomiak II Radom 7:4 (2:1), Wojtysiak 39, 60, 74, 78, Ścigała 44, Sawicki 65, Oleś 84 - Gil 7, 83, 90, Miałkowski 49.

Zwolenianka: Matysiak - Mazur, Ścigała, Kopeć, Rojek, Bilski (75 Oleś), Ogonowski, P.Rogala (75 Tęcza), Denkiewicz (60 Jędra), Sawicki (68 Pyrka), Wojtysiak.

Radomiak II: Zenka - Janik, Czubak, Kupis, Waśniewski, Kiernoz, Spyt, T.Mirowski, Jankowski, Miałkowski, Gil.