Nie udało się naszym piłkarzom wygrać na inaugurację rundy wiosennej w czwaretj lidze. Zwolenianka Zwoleń tylko zremisowała 1:1 z Orłem Wierzbica. Przypomnijmy, że mecz rozegrano w Radomiu na boisko ze sztuczną nawierzchnią. Murawa w Zwoleniu jest jeszcze grząska.
Zwolenianka Zwoleń - Orzeł Wierzbica 1:1 (1:1),
Denkiewicz 43 - Bartosiak 12.
Zwolenianka: Samb - Rojek, Sikora, Kopeć, Kośmiński, Denkiewicz, Rokiciński (75 Borzęcki), Ogonowski, Rogala, Gil, Teboh.
To był szybki i ciekawy mecz z obu stron. Zarówno Orzeł jak i Zwolenianka, są zagrożone degradacją do klasy okręgowej. Dlatego remis nikogo nie interesował.
Przed przerwą defensywa Zwolenianki popełniła jeden katastrofalny błąd. Pozostawiła zbyt dużo swobody Tomkowi Bartosiakowi i ten zdobył bramkę.
Ataki przyniosły skutek. W 43 minucie po ładnej akcji Georgha Teboha, który zgrał piłkę do Pawła Rogali, a ten dośrodkował - Denkiewicz uderzając wślizgiem wepchnąl piłkę na 1:1.
Po przerwie walka toczyła się głównie w środku boiska. Obie drużyny miały jeszcze po jednej dogodnej sytuacji. Dla Zwolenianki minimalnie przestrzelił Rafał Gil.
- Szkoda trochę straconych punktów, bo Orzeł nie pokazał nic nadzwyczajnego. Myślę, że wiosną dostarczymy naszym kibicom jeszcze sporo radości. Ten zespół będzie grał lepiej. Jest jeszcze wiele spotkań do końca sezonu i walczymy dalej - mówi Marek Oczkowski, trener Zwolenianki.
W barwach zwoleńskiej ekipy zadebiutowało czterech nowych zawodników: bramkarz Pepe Amadou Samb, napastnik wypożyczony z Szydłowianki Szydłowiec, Georghe Teboh, obrońca Hubert Sikora (Radomiak II) oraz Mariusz Borzęcki, który w ostatniej chwili dołączył do drużyny. Piłkarz ten grał w juniorach Wisły Puławy, jest wychowankiem Zwolenianki, a zimą próbował swoich sił na testach w Broni Radom i Pilicy Białobrzegi. Mecz z Orłem nie był dla niego udany. Pojawił się na boisku w 75 minucie, a w 90 otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.
Za tydzień Zwolenianka podejmuje Hutnika Warszawa.
Skontaktuj się z autorem tekstu: Matejek |