Tylko w Zwolen24 możecie przeczytać o młodych, zdolnych i ambitnych ludziach ze Zwolenia. Tym razem przedstawimy wam historię 25-letniej Marty Kubicy, która każdą wolną chwilę poświęca swojej pasji – rękodziełu.
Marta niewątpliwie obdarzona jest zdolnościami manualnymi. Dzięki temu tworzone przez nią produkty przypominają niejednokrotnie dzieła sztuki. Jak sama twierdzi rękodzieło w tym momencie jest dla niej pasją, a nie sposobem na życie.
Na pytanie jak długo zajmuje się rękodziełem? Marta z uśmiechem na twarzy mówi, że tak naprawdę to od zawsze.
- Nie pamiętam kiedy dokładnie się to zaczęło - podobno już w dzieciństwie potrafiłam w pełnej konspiracji tworzyć małe „dzieła” odcinając od czegoś guziki i przyszywając je do kawałków materiału również uzyskanych z „odzysku”. Kiedy już podrosłam często spędzałam czas z babcią, która uczyła mnie wyszywać, natomiast moja mama pokazała mi jak robić na drutach czapki, czy szaliki. – informuje nas Marta
Marta doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że trening czyni mistrza. Podobnie było i w jej przypadku. Podczas rozmowy z nami z sentymentem wspomina swoje pierwsze dzieła. Dodaje również, że mimo, że były wyjątkowe brakowało im bardzo wiele do perfekcji.
Nasza zwoleńska artystka sama zgłębiała wiedzę na temat interesującej jej dziedziny. Nie zaprzecza jednak, że wiele pomocnych wskazówek otrzymała od „Wujka Google”, który nadal często ją inspiruje. Jednak większość jej dzieł powstaje z własnych koncepcji.
Czasochłonna pasja!
Z upływem czasu Marta stawała się coraz lepsza w tym co robi. Nic dziwnego więc, że poszerzyła swoje zainteresowania. Zaczęła interesować się np. hand made’ową biżuterią. W tym momencie potrafi stworzyć piękne kolczyki, naszyjniki czy broszki.
Warto dodać, że każda rzecz jest wyprodukowana przez Martę ręcznie dzięki czemu jest niepowtarzalna, bo ciężko spotkać drugą osobę w czymś identycznym, tak jak jest to w przypadku produktów z tzw. sieciówek. Marta nie ukrywa jednak, że to co robi pochłania jej wiele czasu.
- Aktualnie nie ma dnia żebym się nudziła, zawsze mam w głowie wiele pomysłów, które muszę natychmiast wykonać, ponieważ jeśli tego nie zrobię wylatują mi z głowy. Muszę przyznać się, że niektóre projekty zajmują mi nawet 30 godzin pracy – np. tyle czasu potrzebuję na zrobienie swetra. Jednak sprawia mi to przyjemność, w to co robię zawsze wkładam całe serce. – zdradza nam Marta
Zapytaliśmy również Martę o to, skąd czerpie pomysły? Okazało się, że z otaczającego ją świata. Czasem z gazet, magazynów, wystaw sklepowych, oczywiście też z Internetu.
- Często jest tak, że widzę coś w sklepach, podoba mi się, ale kolor jest nie taki, albo cena mi nie odpowiada. Uwielbiam pasmanterie, w których jestem stałym klientem. Nieraz wystarczy zobaczyć tzw. półprodukty, żeby narodził się jakiś pomysł. Czasem też oglądam czasopisma, chociaż przyznam, że ich nie kupuję. – dodaje artystka
Zapraszamy do galerii, w której możecie obejrzeć zdjęcia dzieł naszej artystki. Marcie z kolei życzymy wiele cierpliwości oraz tego by włóczka, bez której w tym momencie nie wyobraża sobie życia nigdy jej się nie skończyła.
Skontaktuj się z autorem tekstu: M_Celi |