Dzieci „zwiedziły” między innymi Europę, Australię, Azję, Afrykę no i oczywiście obie Ameryki. Miały okazję odwiedzić Wioskę indiańską w Augustowie oraz spędzić jeden dzień na Farmie iluzji. W programie nie mogło też zabraknąć wyjazdu na basen.
Organizatorzy zadbali, by każdy dzień przynosił dzieciom nie tylko dużo radości, ale również wiele atrakcji. Dlatego też robili wszytsko to co dzieci. Jeśli program dnia wymagał od opiekunów wspólnej zabawy, przebrania, czy umalowania, robili to z największą przyjemnością. Tradycją stał się rytuał malowania twarzy, który każdego dnia nawiązywał do innego kraju.
Czas spędzony na półkolonii był bardzo owocny. Dzieci nie tylko bawiły się, ale również dzięki zabawie przyswajały wiedzę o poszczególnych kontynentach. Uczestniczyły w wielu konkursach: sportowych, plastycznych czy z wiedzy ogólnej, które często opierały się na współpracy całej grupy.
Opiekunowie są zadowoleni. Jak sami mówią udało im się osiągnąć zamierzony cel. Dzieci nie tylko nauczyły się zdrowej rywalizacji, ale i odpowiedzialności za siebie.
- Miło jest popatrzeć, jak starsze dzieci z chęcią pomagają tym młodszym. Na początku mieliśmy 43 egoistów. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że przyszło nam pracować z wspaniałą grupą, która nie tylko wymagała od nas, ale i od siebie. Dzieci chętnie włączały się w przygotowania. Szkoda, że to już koniec. Czujemy się wprawdzie zmęczeni, ale również odczuwamy niedosyt. – mówi Izabela Lackowska – kierownik półkolonii
Opiekunowie patrząc na dzieci, uśmiechają się i zdradzają, że ich zadowolone buźki są największą zapłatą za pracę, którą włożyli w urządzenie tych półkolonii. Dodają również, że nie tylko dzieci są zachwycone ale również rodzice, którzy odbierając swoje pociechy pytają, czy za rok, szkoła też będzie prowadziła półkolonie.
Wśród uczestników półkolonii przeważają pozytywne opinie. Dzieci nie mogą zdecydować się co było najfajniejsze. Dziewczynki w końcu decydują, że wizyta na Farmie iluzji, chłopcy zaś wahają się pomiędzy Farmą iluzji a wizytą w Aqua parku.
Kolejno wymieniają nocny biwak i wycieczkę do Augustowa. Jeden z chłopców dodaje, że będzie czekał cały rok, na to by znów mógł spędzić noc w namiocie i pójść z kolegami na nocny marsz do lasu.
Na oficjalnym zakończeniu nie mogło zabraknąć również rodziców, którzy mieli okazję obejrzeć wyświetlaną w świetlicy szkoły fotorelację z półkolonii.
Rodzice uczestniczyli również razem z dziećmi w konkursach sportowych, a także wraz z dziećmi stworzyli barwny korowód w rytmie salsy i samby. Karnawał w Rio był kluczowym punktem programu Na zakończenie wszyscy zasiedli przy pożegnalnym ognisku i zaśpiewali na zakończenie hymn półkolonii.
Młodzież z radością podarowała opiekunom własnoręcznie zrobione pióropusze, będące wyrazem uznania za ich pracę i zaangażowanie.
Skontaktuj się z autorem tekstu: M_Celi |