Sezon grzybowy w pełni. W związku z czym pragniemy zaapelować do naszych Czytelników, by zwracali uwagę na to jakie grzyby zbierają. Jeśli nie macie pewności - przebadajcie je w Sanepidzie!
Borowik szlachetny czy szatański? Kania czy muchomor sromotnikowy? Takie pytania nasuwają się niemal każdemu grzybiarzowi podczas wypraw do lasu. Kochani jeśli nie jesteście pewni czy dany grzyb jest jadalny czy trujący, zwyczajnie zostawcie go w lesie, albo udajcie się do Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Zwoleniu w celu zbadania grzybów. Uzyskacie wtedy pewność, że grzyby które udało Wam się zebrać są jadalne, i nikomu nie zrobią krzywdy.
Pragniemy poinformować również, że do Sanepidu może przyjść ze swoimi grzybami osoba, która chce je sprzedać. Otrzyma wówczas atest na daną partię grzybów. Tym samym zyska pewność, że grzyby te nikomu nie zaszkodzą.
Niestety jak udało się dowiedzieć naszej redakcji, praktycznie nikt nie korzysta z usług Sanepidu. W tej sprawie rozmawialiśmy z panią Ireną Procką, która w zwoleńskim Sanepidzie odpowiada za sekcję Higieny Żywności i Żywienia.
Pani Procka poinformowała nas, że badanie grzybów odbywa się organoleptycznie. Aby grzyby można było zbadać powinny być nierozdrobnione, nieobrane – tyczy się to maślaków oraz pozbawione zabrudzeń. Nie powinniśmy przynosić też grzybów zapleśniałych oraz takich, które zostały zebrane chociażby dwie doby temu.
Grzyby podczas badania są dokładnie oglądane oraz ważone. Jeśli okaże się że nie ma wśród nich grzybów trujących zostaje wydany wówczas atest, który dotyczy tylko badanej partii i jest ważny przez 48 godzin.
Uwaga! Właśnie takie badanie może uratować komuś życie, pamiętajcie że trujące grzyby potrafią w organizmie doprowadzić do nieodwracalnych zmian, a nawet do śmierci.
Skontaktuj się z autorem tekstu: M_Celi |