W czerwcu ubiegłego roku miało miejsce wielkie otwarcie parku linowego w Kozienicach. Wtedy właśnie pierwsi śmiałkowie, których nie było mało bez chwili zawahania sprawdzili swoje wspinaczkowe umiejętności.
Park linowy powstał na terenie Ośrodka Rekreacji i Turystyki nad jeziorem kozienickim, przy ulicy Bohaterów Studzianek, a więc lokalizacja jak najbardziej sprzyja spacerom wśród koron drzew. Oczywiście przygotowane zostały także trasy mniej zaawansowane, tak, aby każdy mógł cieszyć się ze wspinaczkowej rozrywki.
W maju i czerwcu park czynny będzie w weekendy od 11 do 20. W lipcu i sierpniu codziennie w tych samych godzinach.
Kozienicki park linowy liczy łącznie czterdzieści siedem atrakcji. Jak podkreślał Jakub Niewęgłowski uprzęże przechodzą przeglądy, wszystkie punkty, które łączą liny stalowe mają atesty, dokręcane były kluczami dynamometrycznymi. Wszystko jest na wysokim poziomie. - Na parku znajdują się trzy trasy. Jest to trasa niebieska, zielona i fioletowa. Tor zielony jest torem najłatwiejszym, składa się z piętnastu atrakcji. Dla bardziej zaawansowanych jest tor niebieski. Znajduje się na tej samej wysokości co tor zielony, ale jest znacznie trudniejszy. Dla ludzi pragnących ekstremalnych wrażeń przeznaczony jest tor wysoki. Wszystkie tory kończą się tyrolkami. Łącznie na parku jest czterdzieści siedem atrakcji - mówił Jakub Niewęgłowski z firmy NEXT UP.
Czy każdy może aktywnie korzystać z parku? - Uśredniając, najmłodsze dziecko jakie może wejść jest to czteroletnia osoba, a górnej granicy wieku tak naprawdę nie ma. Nie jest to pierwszy nasz park. Nigdy nie mieliśmy żadnego wypadku. Jesteśmy parkiem bardzo mocno ubezpieczonym i bardzo bezpiecznym - powiedział Jakub Niewęgłowski z firmy NEXT UP.
Skontaktuj się z autorem tekstu: DL |